W teorii cała procedura zakupu auta składa się z kilku zasadniczych etapów i powinna przebiegać zawsze niemal identycznie. Życie bardzo często weryfikuje jednak wszelkie założenia, dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość i zachować sporą elastyczność. Mimo wszystko, jeśli zamierzamy nabyć używany pojazd – niezależnie od tego, czy jest to Citroen Berlingo, Volvo S60, czy też Dodge Charger – najlepiej trzymać się kilku zasad, dzięki którym zwiększamy szansę na udaną transakcję. O co dokładnie chodzi? Podpowiadamy!
Pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy zrobić jeszcze przed rozpoczęciem poszukiwań, jest określenie kwoty, jaką jesteśmy w stanie przeznaczyć na zakup pojazdu. Budżet najlepiej podzielić na dwie części, z czego jedna ma stanowić kwotę na kupno samego auta, druga natomiast to poduszka finansowa w razie konieczności przeprowadzenia drobnych napraw. Decydując się bowiem na zakup używanego samochodu, musimy mieć świadomość tego, że nie unikniemy kosztów związanych choćby z wymianą oleju silnikowego, rozrządu, wymianą uszczelek itd. Trzeba więc podejść do tej kwestii rozsądnie, przewidując wszelkie możliwe scenariusze, w tym np. koszty dotyczące polisy OC itp. Przeglądając oferty sprzedaży pojazdów np. na Allegro, warto mieć już określony zarys swoich potrzeb i wymagań. Musimy wiedzieć, na jakie trasy jest nam potrzebny samochód, czy poruszamy się głównie w mieście, czy też w nieco trudniejszych warunkach. Wszystko to przekłada się później na wybór auta o optymalnej mocy, gabarytach, silniku (benzyna, diesel), jak i średnim spalaniu. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że istnieje różnica pomiędzy kompaktowym SUV-em a sportowym coupe.
Co do zasady, im więcej informacji o pojeździe, w tym o jego specyfikacji technicznej, znajdzie się w ofercie, tym lepiej dla obu stron. Pozwala to bowiem na zaoszczędzenie energii oraz czasu. Mimo opisu i zdjęć samochodu, kluczowym etapem jest zawsze obejrzenie go na żywo. Zaleca się poproszenie o pomoc znajomego mechanika lub inną osobę, która zna się na motoryzacji i podejdzie do tego konkretnego przypadku bez emocji. Oględziny pojazdu powinny być przeprowadzone jak najbardziej szczegółowo, należy przede wszystkim zajrzeć pod maskę w celu ocenienia stanu silnika, szczelności zaworów, sprawdzenia przewodów itp. Naszą uwagę powinien zwrócić każdy, nawet niewielki ślad po wycieku oleju czy płynu chłodniczego. Trzeba skontrolować ponadto stan ogumienia, a więc to, czy opony nie są w którymś miejscu przetarte. Następnie można wyruszyć w jazdę próbną, podczas której sprawdzamy układ hamulcowy, pracę silnika, zawieszenia, układu kierowniczego i ogólny poziom komfortu.
Stan techniczny to jednak nie wszystko, ponieważ równie ważny jest kontekst prawny. W tym przypadku należy sprawdzić numer VIN na nadwoziu oraz porównać go z tym wskazanym w dokumentach. Trzeba też zweryfikować, czy w karcie pojazdu lub dowodzie rejestracyjnym nie widnieją wpisy o leasingu czy zastawie. Niezbędne jest też dokładne sprawdzenie ważności ubezpieczenia OC, jak i potwierdzenie, że dany pojazd należy do sprzedającego poprzez zapoznanie się z umową sprzedaży.
Artykuł Partnera