- Uwielbiam wszelkie nowinki techniczne, telefony, tablety, konsole do gier, zabawki elektroniczne, a teraz także swój system sterowania budynkiem, który zainstalowałem w nowym domu. To niesamowita wygoda i wspaniała zabawa, a przebywanie w domu powinno sprawiać mi przyjemność – mówi Piotr Rubik, muzyk, kompozytor, dyrygent, producent muzyczny i... zdeklarowany gadżeciarz. Od dłuższego czasu nosił się z zamiarem zainstalowania w domu systemu sterowania. Podglądał takie rozwiązania u znajomych, czytał katalogi i artykuły w prasie branżowej. Gdy rozpoczął budowę nowego domu, już był pewien, że taki właśnie system zainstaluje. – Wówczas jeszcze nie wiedziałem, „z czym to się je”, zresztą do dzisiaj nie interesuje mnie, co się dzieje w środku, system ma działać i sprawiać, że mój dom stanie się w pewnym sensie inteligentny – mówi Piotr Rubik. – To trochę jak z muzyką. Człowiek, który jej słucha, czerpie z tego radość, a nie siedzi i analizuje nuty.
Gdy podjął już decyzję, przyjrzał się ofercie dostępnej na rynku i zdecydował się na rozwiązanie firmy ABB. – Mój wybór w największej mierze podyktowany był estetyką, nie analizowałem kwestii technicznych, bo się na tym nie znam – przyznaje muzyk. – Wiem za to, że ten osprzęt był o wiele ładniejszy od rozwiązań konkurencyjnych, a dla mnie ma to ogromne znaczenie. Doradztwa merytorycznego podjął się Krzysztof Sasin z ABB. Wysłuchał oczekiwań i zaproponował konkretne rozwiązania, a instalatorzy wykonali wszelkie prace na etapie budowy domu. To była druga połowa ubiegłego roku. Jeszcze w grudniu, przed świętami, Piotr Rubik z rodziną wprowadził się do nowego domu w warszawskim Wilanowie. Dzisiaj dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat systemu. – Największym wyzwaniem jest zmiana przyzwyczajeń, bo mamy naturalny nawyk zapalania i gaszenia światła jednym klawiszem. Przy systemie sterowania klawisze wyglądają zupełnie inaczej i inaczej też się z nich korzysta – mówi. – Na samym początku myślałem, że nie uda mi się nauczyć tych wszystkich funkcji, nie pamiętałem, gdzie, czym i jak się posłużyć, wydawało mi się to dość skomplikowane. Korzystałem więc z centralnego panelu dotykowego, gdzie wszystko jest bardzo czytelne. Szybko jednak się okazało, że całe rozwiązanie jest tak intuicyjne, że po tygodniu przestało sprawiać jakikolwiek problem. Podczas konfiguracji systemu muzyk zdał się na wiedzę i doświadczenie instalatorów. Nie zawiódł się. W 90% przygotowali wszystko bez zarzutu, pozostałe dziesięć łatwo na szczęście zmienić w ustawieniach dostępnych w panelu sterowania. Zrobi to wkrótce, jak przetestuje wszystkie możliwości dogłębnie i wyciągnie z tego wnioski. Wówczas wprowadzi niezbędne korekty.
Piotr Rubik nie ukrywa, że posiadanie i korzystanie z systemu naprawdę sprawia mu przyjemność. – Uwielbiam wszelkiego rodzaju gadżety, można wręcz powiedzieć, że jestem zdeklarowanym gadżeciarzem – przyznaje. – Lubię to i oczekuję od sprzętu, że oprócz maksymalnej funkcjonalności, da mi także dobrą zabawę. Takie samo podejście mam do systemu sterowania budynkiem. I oczywiście – choć przyznaje niechętnie – lubi czasami „pstryknąć” sobie coś zupełnie bez powodu. Ot tak, bo akurat przechodził i „pstryknął sobie” dla zabawy. – Jest wiele rzeczy, które mnie fascynują, na przykład mogę sterować oświetleniem za pomocą iPhona lub iPada, nie ruszając się z kanapy – dodaje. – Niezastąpiony jest także wyłącznik całego domu przy drzwiach. Wychodząc, nie muszę się zastanawiać, czy gdzieś nie zostawiłem zapalonej lampy. Podczas luźnej rozmowy pojawiają się kolejne zalety systemu. Skupienie wielu wyłączników w jednym miejscu. Systemy czujek, które automatycznie załączają i wyłączają światło. Ustawienia temperatury w pomieszczeniach. Podgląd na cały dom z panelu dotykowego. Stacja pogodowa na dachu z podglądem temperatury, siły wiatru i opadów. – I oczywiście zapamiętywanie ustawień światła, to chyba jedna z ciekawszych funkcji – podkreśla muzyk. – Tworzę sobie w salonie odpowiednią atmosferę za pomocą oświetlenia i wszystko mogę zapamiętać i odtworzyć jednym przyciskiem. Inne światło na spotkanie towarzyskie, inne do oglądania telewizji, jeszcze inne podczas kolacji z rodziną. A jest czym się bawić. Architekt zaprojektował tylko na parterze ponad 50 halogenów i kilka dodatkowych lamp. Dzięki temu za pomocą oświetlenia można tworzyć tu cuda.
I wreszcie system audio-world. W tym przypadku opinia profesjonalisty szczególnie nas zainteresowała, w końcu „audio” to dla Piotra Rubika cały „world”. – Bez przesady. To nie jest rozwiązanie dla melomana czy audiofila, który poszukuje muzycznych przeżyć. To system, który pozwala w każdym pokoju posłuchać rano audycji radiowej, wiadomości czy prognozy pogody – studzi nasze zapędy kompozytor. – Poza tym, jakość tego dźwięku nie jest zła, bo głośniki – choć niewielkie – są dość przyzwoite. Ale nie radio w każdym pokoju stanowi największą wartość. Dla mieszkańców trzykondygnacyjnej willi nieoceniony jest interkom głośnomówiący, dzięki któremu szybko i łatwo mogą komunikować się z pozostałymi członkami rodziny. Ze swojej pracowni na drugim piętrze pan Piotr, bez podnoszenia głosu i wychylania się na schodach, może porozmawiać z żoną. Podsumowując – Piotr Rubik, od kilku miesięcy użytkownik systemu sterowania budynkiem, podkreśla, że największą dla niego wartość stanowi wygoda, jaką daje mu to rozwiązanie. A zaraz potem estetyka. Poza tym, już wie, czego mu brakuje, i o co uzupełni „inteligencję” swojego domu przy kolejnym podejściu. - Można zrobić elektrycznie zasuwane zasłony i rolety, dołożyć kilka bajerów – mówi kompozytor. – Ale nie wynika to z lenistwa czy rzeczywistej konieczności, bo zasłony można bez problemu zaciągać ręcznie. Chodzi o ten „bajer”. O maksymalne wykorzystanie możliwości systemu. O przyjemność posiadania fajnej zabawki. Szkoda tylko, że ten cały KNX nie sprząta i nie kosi trawy. Bo wtedy byłby naprawdę niezastąpiony.
Sławomir Dolecki
więcej informacji: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.