O tym, jak poważny jest ruch tej części rynku świadczy silna aktywacja dużych graczy z rynku oświetleniowego, którzy jeszcze kilka lat temu nie koncentrowali się na oświetleniu LED. Obecnie wszyscy czołowi producenci oświetlenia mają przygotowaną szeroką ofertę źródeł światła LED. Wraz z rozwojem rynku rośnie także świadomość konsumencka dotycząca tych produktów. Coraz więcej klientów dysponuje wiedzą, pozwalającą szybko zweryfikować oferowane przez producentów parametry takich źródeł światła.
Główne powody ekspansji rynku oświetlenia LED, to rosnąca świadomość ekologiczna i energetyczna konsumentów oraz dynamiczny rozwój technologii i spadek cen. Potrzeby oświetleniowe, zarówno gospodarstw domowych, zakładów przemysłowych jak całych miast generują znaczące zapotrzebowanie na energie elektryczną. Istnieje możliwość częściowego ograniczania tego zapotrzebowania poprzez stosowanie energooszczędnych źródeł światła – np. w postaci diod LED. Możliwości takie stały się impulsem do wprowadzenia regulacji prawnych eliminujących najmniej efektywne źródła światła z rynku. Regulacje te uchwalono, wbrew powszechnej opinii, nie tylko w Unii Europejskiej, ale także w wielu innych krajach na całym świecie. Plany wycofania z rynku nieefektywnych źródeł światła nie dotyczą jedynie zwykłych żarówek ale również żarówek halogenowych, które kwalifikuje się do mało wydajnych klas energetycznych. Większość rozwiązań prawnych przewiduje wycofanie tych źródeł światła w przeciągu pierwszej połowy obecnej dekady.
że okres ten będzie bardzo korzystny dla rynku oświetlenia LED-owego. Ze względu na metodologię oraz zakres danych, prognozy te różnią się co do konkretnych wartości natomiast są zgodne co do ogólnego trendu rynkowego. Przewiduje się, że największy wzrost obrotów na rynku LED przypadnie na lata 2012 – 2020, z czego większość prognoz skupiona jest na okresie 2012 – 2015. Firma Yole Développement szacuje, że wartość rynku diod LED wzrośnie z 7,07 mld USD w roku 2011 do 11,65 mld USD w roku 2015. Wzrost ten ma przede wszystkim dotyczyć diod o dużej jasności (i mocy) – ich sprzedaż ma wzrosnąć z 2,79 mld USD w 2011 roku do 7,1 mld USD w 2015 r. Zmiany na rynku diod tradycyjnych będą znikome. Ma to związek z tym, że główną siłą napędową dla rozwoju tego rynku są aplikacje wymagające dużej jasności, takie jak oświetlenie, podświetlanie matryc telewizorów, monitorów czy oświetlenie samochodowe. Dlatego też ten sam raport przewiduje wzrost rynku LED produkowanych dla celów oświetleniowych z 0,37 mld USD w 2010 do 2,21 mld USD w 2016 roku. Raport opracowany w oparciu o dane IMS Research prognozuje wzrosty rynku oświetlenia w Ameryce Północnej z 3,6 mld USD w 2010 r. do 11 mld USD w roku 2015. Udział lamp z źródłami światła opartych na LED ma wynieść 75% w 2015 roku. Tendencja ta, prawidłowa dla rynku Północno Amerykańskiego, działa też na rynku Europejskim. Popyt wzmagający wzrost na rynku LED w latach 2005 – 2010 był związany głównie z rynkiem reklamowym i dekoratorskim, w latach 2010 – 2012 główną dźwignią jest rynek telewizorów. Na lata 2012 – 2015 prognozowany jest wzrost na rynku produktów typowo oświetleniowych. To popyt na wydajne źródła światła będzie kierował rynkiem w najbliższych latach. Udział sprzedawanych diod pod względem zastosowania w 2012 roku ma wynieść 18% dla oświetlenia i wzrastać do 30% w roku 2015. Wzrost ten odbędzie się kosztem udziału diod sprzedawanych dla pozostałych aplikacji. Tendencja ta jest bodźcem dla czołowych producentów diod do rozwijania technologii w kierunku produktów specjalnie przystosowanych dla zastosowań oświetleniowych. Prace te owocują pojawianiem się źródeł światła LED o coraz lepszych parametrach światła białego, które śmiało mogą konkurować ze świetlówkami kompaktowymi (CFL) i coraz mniej brakuje im do jakości światła lamp żarowych.
Nie sposób pominąć aspektu technologicznego w analizie obecnych tendencji rynkowych. Poza wspomnianym wcześniej bodźcem prawnym, rozwój rynku ma swoje podłoże w dynamicznej ewolucji technologii LED w ostatnich latach. W latach 2000 – 2009 średnia jasność diod wzrosła z 20 lm do 120 lm, a koszty produkcji w przeliczeniu na 1000 lm spadły z 300 dolarów do poniżej 10 dol. (źródło PennWell). Wraz ze wzrostem jasności i spadkiem ceny obserwujemy polepszanie się jakości światła emitowanego przez diody. Obecnie jakość oddawania barw przez źródła światła LED, w skali CRI (Ra) kształtuje się w przedziale od 60 do 95. Lampy o większym współczynniku CRI są droższe i mają zazwyczaj mniejszą skuteczność świetlną. Wynika, to z faktu, że uzyskiwanie wysokiego współczynnika oddawania barw odbywa się kosztem jasności diody. Wraz z spadkiem cen obserwujemy natomiast wzrost popularności właśnie diod o coraz wyższym CRI. Jeszcze niedawno zdecydowana większość lamp LED na rynku miała CRI zdecydowanie poniżej Ra=70, podczas gdy teraz mediana przesuwa się systematycznie w kierunku coraz wyższego CRI. To właśnie te zmiany wzbudziły zainteresowanie rynkiem i stworzyły podwaliny dla dynamicznego wzrostu w następnej dekadzie, którego będziemy świadkami.
Optymistycznie napawają również informacje z rynku sprzętu do produkcji diod. Liczba instalowanych linii do wzrostu epitaksjalnego techniką MOCVD, wykorzystywanego do produkcji złącz półprzewodnikowych LED, wzrosła ponad dziesięciokrotnie między pierwszym kwartałem 2009 a czwartym kwartałem 2011 (źródło: IMS Research). Większość z tych maszyn jest instalowana w Chinach. Udział Państwa Środka w zakupach wszystkich produkowanych maszyn MOCVD wzrósł z 31% w trzecim kwartale 2010 roku do ponad 75% w trzecim kwartale 2011 r. W Chinach do niedawna koncentrowano się jedynie na montażu diod LED – etapie, który wymaga mniej zaawansowanych technologii. Polega on na umieszczeniu gotowego złącza półprzewodnikowego w obudowie diody, dodaniu połączeń oraz optyki. Bardziej zaawansowane procesy związane z produkcją samego złącza półprzewodnikowego dotąd odbywały się w fabrykach w krajach rozwiniętych takich jak: Stany Zjednoczone, Japonia, Korea, Tajwan i w Europie Zachodniej. Przenoszenie trudniejszych technologicznie procesów do Chin jest trendem bardzo dobrze rokującym dla rynku LED. Produkcja złącza półprzewodnikowego stanowi 70% kosztu wytworzenia całej diody. Przeniesienie jej do kraju o niższych kosztach pracy w stosunku do krajów rozwiniętych powinno obniżyć koszt całej produkcji i uczynić źródła światła oparte na LED jeszcze tańszymi a w konsekwencji – bardziej przystępnymi. Proces przenoszenia produkcji złączy półprzewodnikowych LED do Chin jest więc jednym z czynników wpływających na optymistyczne prognozy rynkowe. W Chinach, poza rozwojem linii do produkcji złączy LED należy wspomnieć również o dynamicznym rozwoju bazy produkcyjnej dla całego przemysłu oświetlenia LED. Każdego miesiąca pojawia się wiele nowych podmiotów związanych z branżą LED, a chiński rząd tworzy specjalne strefy przemysłowe przeznaczone wyłącznie dla przedstawicieli tej branży. Wydarzenia te są znakiem czasów, zwiastującym duży skok na rynku LED w najbliższych latach. W przeszłości bowiem wielokrotnie byliśmy świadkami doskonałego wyczucia rynków azjatyckich w temacie nowinek technologicznych.Optymistycznie napawają również informacje z rynku sprzętu do produkcji diod. Liczba instalowanych linii do wzrostu epitaksjalnego techniką MOCVD, wykorzystywanego do produkcji złącz półprzewodnikowych LED, wzrosła ponad dziesięciokrotnie między pierwszym kwartałem 2009 a czwartym kwartałem 2011 (źródło: IMS Research). Większość z tych maszyn jest instalowana w Chinach. Udział Państwa Środka w zakupach wszystkich produkowanych maszyn MOCVD wzrósł z 31% w trzecim kwartale 2010 roku do ponad 75% w trzecim kwartale 2011 r. W Chinach do niedawna koncentrowano się jedynie na montażu diod LED – etapie, który wymaga mniej zaawansowanych technologii. Polega on na umieszczeniu gotowego złącza półprzewodnikowego w obudowie diody, dodaniu połączeń oraz optyki. Bardziej zaawansowane procesy związane z produkcją samego złącza półprzewodnikowego dotąd odbywały się w fabrykach w krajach rozwiniętych takich jak: Stany Zjednoczone, Japonia, Korea, Tajwan i w Europie Zachodniej. Przenoszenie trudniejszych technologicznie procesów do Chin jest trendem bardzo dobrze rokującym dla rynku LED. Produkcja złącza półprzewodnikowego stanowi 70% kosztu wytworzenia całej diody. Przeniesienie jej do kraju o niższych kosztach pracy w stosunku do krajów rozwiniętych powinno obniżyć koszt całej produkcji i uczynić źródła światła oparte na LED jeszcze tańszymi a w konsekwencji – bardziej przystępnymi. Proces przenoszenia produkcji złączy półprzewodnikowych LED do Chin jest więc jednym z czynników wpływających na optymistyczne prognozy rynkowe. W Chinach, poza rozwojem linii do produkcji złączy LED należy wspomnieć również o dynamicznym rozwoju bazy produkcyjnej dla całego przemysłu oświetlenia LED. Każdego miesiąca pojawia się wiele nowych podmiotów związanych z branżą LED, a chiński rząd tworzy specjalne strefy przemysłowe przeznaczone wyłącznie dla przedstawicieli tej branży. Wydarzenia te są znakiem czasów, zwiastującym duży skok na rynku LED w najbliższych latach. W przeszłości bowiem wielokrotnie byliśmy świadkami doskonałego wyczucia rynków azjatyckich w temacie nowinek technologicznych.
Wszystkie prognozy, raporty oraz zwykłe obserwacje rynku wskazują na to, że właśnie nadchodzi zapowiadana od jakiegoś czasu rewolucja w oświetleniu, która będzie napędzać rynek LED. W Polsce ogranicza się to głównie do sprzedaży gotowych produktów. Jest już wiele podmiotów, które z niecierpliwością oczekują eksplozji popytu ale jest też wiele firm handlowych, hurtowych jak i detalicznych, które wciąż nie dostrzegły nadciągającej szansy na zwiększenie swoich zysków. Widać wyraźnie, że koniec roku 2011 i początek roku 2012 to ostatni dzwonek na przygotowanie oferty LED dla swoich klientów, aby nie utracić potencjalnych korzyści. Mimo, że większość tradycyjnych produktów oświetleniowych jest głównie powiązana z branżą elektryczną, oświetlenie LED jest domeną rynku elektronicznego. Dlatego żaden sklep elektroniczny czy hurtownia nie powinien zapomnieć o oświetleniu LED, jeżeli poważnie myśli o rozwoju w kolejnych latach. Na polskim rynku działa wiele małych podmiotów próbujących samodzielnie importować oraz sprzedawać produkty oświetlenia LED głównie przez Internet. Warto jednak postawić na współpracę z dużymi dystrybutorami o długoletnim doświadczeniu w optoelektronice, którzy dysponują profesjonalną wiedzą z zakresu elektroniki, oferują swoją pomoc oraz dysponują licznym zespołem mogącym sprostać analizie szybkiego rozwoju rynku i rosnącym potrzebom klientów.
Michał Świerzbinowicz
Micros Sp.j. W. Kędra i J. Lic