Drabina jest nieodłącznym elementem wyposażenia warsztatu ekip budowlanych. Fachowcy z różnych specjalizacji mają swoje ulubione rodzaje – instalatorzy wybierają aluminiowe drabiny wielofunkcyjne albo przegubowe 4x3 szczeble, które mogą służyć jako wygodny pomost roboczy, wśród malarzy ciągle popularne są drabiny drewniane, a elektrycy… nie mają zbyt dużego wyboru i muszą stawiać na modele wykonane z materiałów nieprzewodzących prądu.
Praca elektryka, montera instalacji elektrycznych oraz wielu innych osób, które mają do czynienia z urządzeniami funkcjonującymi pod napięciem, to prace wysokiego ryzyka – dosłownie i w przenośni. Często zdarza się bowiem, że skrzynki lub generatory prądu umieszczone są na dużej wysokości, zatem dostęp do nich musi być zapewniony przez profesjonalną drabinę. Podobnie jest w przypadku montażu instalacji elektrycznej w pomieszczeniach, która prowadzona jest po suficie. Na co zwracać uwagę podczas zakupu drabiny? – Zdecydowanie na materiał, z jakiego została wykonana. Najlepiej sprawdzą się dedykowane tej grupie zawodowej drabiny dielektryczne, w których podłużnice wykonane są z tworzywa sztucznego wzmacnianego włóknem szklanym. Nie tylko gwarantują pełne bezpieczeństwo prac pod napięciem – są też lekkie, a do tego oferują różne wysokości robocze oraz funkcjonalności – rekomenduje Marek Banach, ekspert firmy KRAUSE. Warto także sprawdzać, czy drabina została wyprodukowana zgodnie z obowiązującą ogólną normą dla drabin PN EN 131 oraz w oparciu o normę EN 61478:2002.
Oferta markowych producentów obejmuje kilka rodzajów produktów. Są to proste i najtańsze jednoelementowe modele przystawne, których ceny zaczynają się od ok. 1,5 tys. złotych, jak i przystawne modele dwuelementowe wykorzystywane w dużych rozdzielniach prądu – dla wygody i bezpieczeństwa użytkowników ciekawym rozwiązaniem są te rozsuwane linką. Z kolei elektrycy korzystający z drabin wewnątrz pomieszczeń, mogą wybierać spośród modeli wolnostojących – z wejściem z jednej strony lub dwustronnych. Do tego mogą zdecydować, czy wolą drabiny wyposażone w szczeble czy bardziej komfortowo będą czuć się na tych z wygodnymi antypoślizgowymi stopniami. Ceny takich drabin zaczynają się od ok. 2 tys. złotych, ale najwyższe modele gwarantujące wysokość roboczą na poziomie 4,5 metra to już wydatek rzędu 7-9 tysięcy.
Kiedyś spotykane niemal na każdej budowie, dziś mocno wyparte przez lżejsze i bardziej funkcjonalne urządzenia wykonane z aluminium. Drabiny drewniane, bo o nich mowa, nie odeszły jednak całkiem do lamusa. A to za sprawą zawodu malarza oraz elektryka właśnie. Są tańszą – ceny najniższych modeli dostępnych na rynku zaczynają się od ok. 200 złotych, ale dobrą alternatywą dla drabin wykonanych z tworzywa sztucznego wzmacnianego włóknem szklanym. Do ich wykonania powinno się wykorzystywać wysokiej jakości, specjalnie wyselekcjonowane drewno bez sęków, które mogą zmniejszać wytrzymałość materiału. Drewno nie powinno być nasączane środkami chemicznymi, a elementy okucia – zawiasy, wzmocnienia czy łańcuch – powinny być wykonane ze stali ocynkowanej. Wymagania te spełniają oferowane przez nas modele wolnostojące – jeden ze szczeblami, drugi ze stopniami o głębokości 8 cm (dwa najwyższe tworzą funkcjonalną półkę) oraz trzeci, w którym połączyliśmy szczeble ze stopniami. Stalowe zawiasy są mocowane śrubami, a drabinę przed nadmiernym rozłożeniem zabezpieczają łańcuchy (w wersji ze szczeblami) oraz pasy (w wersji ze stopniami) – mówi ekspert firmy KRAUSE. Wybierając drabinę warto sprawdzać czy wyposażona została w zawleczki usprawniające transport oraz haki np. do zawieszenia wiadra. Dla wygody użytkowania można zaopatrzyć się w poręczną torbę zawieszaną na najwyższych szczeblach, która pozwoli na łatwy dostęp do narzędzi i akcesoriów. Trzeba zdawać sobie jednak sprawę z wad, jakie mają drabiny drewniane – to ich duża waga oraz niska odporność na trudne warunki atmosferyczne, dlatego rekomendowane są przede wszystkim do prac wykonywanych wewnątrz.